Ekocudna ankieta: #LubięSwojąCerę

Nasza instagramowa ekocudna społeczność rośnie w siłę – bardzo często przekonujemy się, że to świadomi konsumenci, którzy dbają o siebie i swoje ciało w stylu eko. Ważne jest dla nas, by nieustannie być w kontakcie z naszymi obserwującymi i poznawać ich aktualne potrzeby, problemy oraz poglądy. Pomagają nam w tym ankiety – tym razem tematem przewodnim była cera – jej wygląd, odbiór, a nawet wpływ Instagrama na jej postrzeganie. Na 19 pytań odpowiedzi udzieliło 1 700 osób. Jakie płyną wnioski z przeprowadzonej ankiety? Zapraszamy do lektury.

NIEIDEALNE PIĘKNO

Obecnie funkcjonuje wiele inicjatyw, które skupiają się na szerzeniu idei ciałopozytywności: akceptacji tego, iż każde ciało jest inne i każde piękne. Jest to swego rodzaju kontra wobec działań, mających na celu przedstawianie siebie, swojego ciała w jak najlepszym momencie/pozycji, wykorzystując do tego np. instagramowe filtry, które zakłamują rzeczywistość.

Nie będziemy podejmować się tutaj psychologicznej analizy, chcemy jednak pokazać, że również nasza ankieta udowodniła, jak oba te nurty się przenikają i wpływają na postrzeganie siebie, w tym wypadku – naszej cery.

Bardzo wyrazistym przykładem jest zestawienie odpowiedzi na dwa pytania: „Czy wg Ciebie nieidealna cera może być piękna?” i „Czy podoba Ci się Twoja cera?” Wyniki ankiety pokazały nam, że owszem – potrafimy przyznać, że nieidealna cera może być piękna (aż 80% ankietowanych), jednak nie tak łatwo jest nam w praktyce oswoić się z własnymi niedoskonałościami/kompleksami – aż 52% nie lubi swojej cery.

Wiele ankietowanych osób uważa również, że stan cery definiuje ich atrakcyjność – aż 87%. Na szczęście w większości przypadków niedoskonałości cery nie wpływają na zaniechanie życia towarzyskiego (np. odwoływanie spotkań). Niepokojące jest jednak to, że aż 14% pozbawia się przyjemności bycia w kontakcie z ludźmi tylko dlatego, że ich wygląd nie spełnia wyidealizowanych oczekiwań.

POTRZEBNE SĄ ZMIANY

Nie mamy wątpliwości co do ogromnej skali negatywnego wpływu, jaki mają instagramowe filtry, na postrzeganie naszej cery i akceptację siebie. Niezależenie od tego, czy jesteśmy świadomi, jak wielu użytkowników korzysta z filtrów, sprawiających, że ich cera wygląda idealnie, a wręcz nierealnie – zestawimy z nią naszą cerę – bez filtra i upiększeń. Kompleksy mają tutaj wielkie pole do popisu i często nasza psychika nie jest odporna na porównywanie się, a robimy to wręcz automatycznie, często podświadomie (potwierdza to 54% ankietowanych).

41% przyznaje się, że – pomimo świadomości o stosowaniu filtrów przez innych – odczuwa kompleksy w związku z wyglądem własnej cery.

Odpowiedzi naszej społeczności pokazały nam jeszcze coś bardzo ważnego – aż 56% ankietowanych chciałoby, aby założyciele aplikacji wprowadzili ograniczenia w stosowaniu filtrów. Od idealnego wizerunku na Instagramie bardzo łatwo się uzależnić i z pewnością jeszcze trudniej zrezygnować z opcji, jakie aplikacja udostępnia. Zewnętrzne ograniczenia z pewnością pomogłyby w zrównoważeniu postrzegania ciała przez użytkowników Instagrama.

KIERUNEK: AKCEPTACJA

Ankieta pokazała nam również bardzo wyraźnie, że nie chcemy (93% ankietowanych) odrealnionych wizerunków, bez problemów z cerą, a naturalnych ludzi – takich, jakich można spotkać poza ekranem telefonu czy laptopa, a przede wszystkim przed własnym lustrem.

Problemy z cerą ma większość z nas – tak było, jest i zapewne będzie. Porównywanie się z innymi również jest cechą, która towarzyszy niemalże każdemu z nas. Instagram, oprócz wielu zalet, ma także tę wadę, że może odrealniać świat i pokazywać go takim, jakim – tak naprawdę – nie może być. Wyniki ankiety pokazały nam, że wzrasta świadomość, iż nieidealny wygląd nie dyskwalifikuje z bycia pięknym, a także że mamy coraz większą akceptację tego, jak wyglądamy w rzeczywistości. Chcemy oglądać prawdziwych ludzi, naturalnych, z niedoskonałościami – i to jest świetny kierunek, prowadzący do akceptacji samych siebie. Kibicujemy ciałopozytywności i chcemy, żebyście usłyszeli: jesteście piękni– dokładnie tacy, jacy jesteście!